Pomimo, że początek nie zapowiadał się dobrze, środek wszystko zrewanżował. Miesiąc poza swoim miastem i to do tego 550 km od domu... W górach! ;)
Brama Bolechowicka |
Szczerze powiedziawszy nie pomyślałabym na początku wakacji, że to wszystko się tak ułoży. Że w ogóle gdzieś pojadę, że będę mieć prawdziwe wakacje... Kto by się spodziewał, że tak się wyjdzie.
Pierwsze dwa tygodnie wyjazdu spędziłam w Brzeziu, małej miejscowości niedaleko Krakowa. Pojechałam tam z siostrą głównie po to, by opiekować się nasza małą 5-letnią kuzynką, ale nie było tak źle, jak myślałam. Wujek okazał się fajnym wujciem, z którym złapałam wspólny język i który zapewnił nam wiele atrakcji naszego pobytu. Głównie jeździliśmy na wycieczki rowerowe do dolin. Mówię wam w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest ich aż multum! I są bardzo piękne! Te skały wapienne robią wrażenie i nie mogłam się ich tam napodziwiać... Choć muszę przyznać, by do nich dojechać rowerem trzeba się było trochę namęczyć, ale była to niewielka zapłata za te widoki przy zjeździe z górek i bycia w takich pięknych miejscach... No i też plus, że trochę ruchu było i trochę się chociaż schudło... Chyba. ;)
Dolina Bolechowicka z daleka |
Przeszliśmy ją całą i muszę wam powiedzieć, że jest nawet duża, chociaż jeśli porównać ją do Doliny Kobylańskiej jest ona średnia. Dolina Kobylańska była naszą ostatnią wyprawą. Przedtem byliśmy jeszcze w Dolinie Kluczwody(nie całej) oraz na wysokim wzniesieniu, gdzie umieszczono jakąś tam kule z lotniska(już dobrze nie pamiętam o co w niej chodziło). Zjazd z niego był nieziemski...! Myślałam, że umrę, kiedy zjeżdżałam z mega stromego zjazdu...! Jednakże było warto. :P Według mnie w każdej dolinie mi się bardzo podobało. To zupełnie co innego, niż moje krajobrazy nizinne... Do znudzenia nuuude! :D A tam, gdzie nie pojedziesz piękne widoki... ;)
Wejście do Doliny Kobylańskiej |
Multum obrazów. Do wyboru do koloru. W cenach też. ;) |
Ja odciskając swoje ręce w rękach Amitabha. Aż się człowiek poczuł bliżej niego. xD |
Potem zaś udałam się jeszcze dalej, o dwie godziny drogi od Krakowa do cudnej i nie takiej małej Gosprzydowej, która niedaleko jest Brzeska. A jeśli ktoś chce jeszcze ogólniej, leży ona pomiędzy Krakowem a Tarnowem. ;)
Mówię Wam, tam jest jeszcze piękniej niż w Krakowie!!! Widoki są niezastąpione i przykuwające oko za każdym razem, kiedy się na nie spojrzy. Do tego ciocia mieszka na górce to już w ogóle wokoło same krajobrazy... Po prostu w Gosprzydowej nie da się nudzić. Jeździmy tam z rodzicami odkąd byliśmy mali i zawsze z miłą chęcią tam wracam... Do tego kochana rodzinka i git majonez, jak to mówi mój brat.
Do tego brałam udział w wykopkach ziemniaków. Weszłam na górę w Jamnej oraz byłam na Kamieniach Brodzińskiego. Naprawdę miło będę wspominać ten miesięczny wyjazd wakacyjny.
Oby tylko szybko zleciał ten rok szkolny i znów były wakacje, bo już też mam parę planów... ;)
_________________________________________________________________
Zdjęcia robione przeze mnie i są moją własnością, nie wyrażam zgody na kopiowanie.
_________________________________________________________________
Zdjęcia robione przeze mnie i są moją własnością, nie wyrażam zgody na kopiowanie.
To widzę, że część wakacji w miarę aktywnie spędzona. To bardzo dobrze, bo teraz wracasz do szkoły z niesamowitą energią ;) (przynajmniej teoretycznie). Piękne zdjęcia. Jak ja bym chciała pośmigać rowerem po górach ... W Krakowie ostatni raz byłam sześć lat temu. Cudne miasto, w którym najbardziej podobał mi się Wawel (jak przystało na historyka ;)) oraz Sukiennice. I miło cię zobaczyć w końcu - bardzo ładna jesteś, w dodatku masz świetne trampki - też takie chcę!!! Big B musi mieć ogromne dłonie, skoro twoje wyglądają tu na małe :D Jak patrzę na te fotki to sama mam ochotę wsiąść do pociągu i jechać w góry :D Powodzenia w szkole!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że coś w tym jest. Jakoś takie inne podejście miałam niż rok temu. Chociaż w tamtym roku szłam do nowej szkoły, więc to może też to. Jednakże naprawdę. Ciągle żyję wspomnieniami...
UsuńA trampki dziękuję, też je lubiłam jednakże skończyły już swój żywot... :) Teraz mam podobne, tylko czarne.
A co do dłoni Amitabha - to fakt ma ogromniaste dłonie! ;)
A co do zdjęcia, długo zastanawiałam się nad tym, czy je wstawić, ale wreszcie zdecydowałam, że tak. Dziękuję Ci za komplement. Rzadko kto mi mówi, że jestem ładna, oczywiście nie wliczając mojej rodzinki i przyjaciół. ;)
A proszę cię bardzo :-) Jak to mówi moja przyjaciółka "Kochana za prawdę się nie dziękuje". Jeszcze tak propo trampek ~ mam na ich punkcie totalnego hopla, przez co zwracam zawsze na nie uwagę u kogoś. Dla mnie inne buty mogą nie istnieć. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCoś w tym jest. A trampki też kocham! Jakbym mogła miałabym ich setki! ;) W różnych kolorach! xD
Usuń