2012/12/19

Christmas, Christmas time...

Zapewne wszyscy już odliczają dni do Świąt, robią świąteczne zakupy, kupują prezenty dla bliskich i czują magię świąt, która towarzyszy im od jakiegoś czasu. Za pewne każdy z nas jest otoczony mnóstwem świątecznych ozdób, po ulicach waszego miasta chodzą przebrani Mikołajowie, wszędzie multum świątecznych piosenek i kolęd. Po prostu czuć święta i to pełną parą!

Hmm... Niestety, ja w tym roku tego wszystkiego nie czuję... Od początku, czyli gdzieś w listopadzie, wszelkie światełka i ozdóbki bardziej mnie wkurzały, niż cieszyły. Miałam ochotę krzyczeć "Ludzie! Święta dopiero za półtora miesiąca, a wy już szalejecie!!!". Nie mówię, że mam tak do teraz. Nie, przeszła mi złość, na ten cały kicz. Uwielbiam świąteczne songi, ale w grudniu, najlepiej tydzień przed Świętami. Teraz słucham ich na około. Jednakże magii świąt nie czuję i boję się, że nie poczuję tego wszystkiego, nawet w Święta... Chyba wyrosłam z tego, że cieszę się z nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Co bardzo mnie boli, bo jako dziecko, radowałam się już od listopada, bo było już bliżej, niż dalej. Jednakże było to chyba spowodowane tym, że czekałam na prezenty. W tym roku, nie będzie jak w ubiegłych latach. Dużo pieniędzy zostało wydane na mnie wcześniej, więc pod choinkę nie dostanę jakiegoś superowego prezentu. Tylko małe coś. Oczywiście, nie narzekam, gdyż sama tak chciałam. Jednakże bardzo mnie boli to, że wszyscy wokół mnie cieszą się, że coraz bliżej Święta, a ja żyje z dnia na dzień, jakby poniedziałek, był zwykłym dniem.

Nie wiem co się ze mną dzieję. Mam nadzieję, że jednak wszystko do mnie dotrze na czas, bym mogła cieszyć się Świętami wraz z rodziną. Oczywiście, jestem bardzo zadowolona, bo będę mieć okazję spotkać się z moją rodzinką, przyjeżdża ciocia z wujkiem i kuzynostwem, u których byłam na wakacje. Już się nie mogę doczekać. Odwiedzę innych wujków i ciocie, których nie widziałam od dawna. Może nawet wydarzy się coś fajnego i niespodziewanego.

Ale wszystko to i tak, nie sprawia, bym czuła tą magię świąt... Ubolewam, bo to najlepsze uczucie na świecie, którego ja w tym roku nie poczułam. Czuję się okropnie z tego powodu...
Wszędzie widzę choinki, światełka, bombki, szale i świąteczne ozdoby, ale one nic nie dają. Czuję się jak świąteczny trup. Nic nie czuję. :( Oczywiście, nie załamuje się, ale jest mi smutno, kiedy wszyscy wokół podniecają się świętami, a ja nie.

Tak, wiem, ciekawe mam problemy, ale musiałam się wygadać, bo nikt mnie nie rozumie, nawet ja sama. Do tego jestem ciekawa, jak jest z Wami. Czujecie już Święta od dawna, czy może dotarło to do Was dopiero niedawno albo może tak jak ja nie czujecie tego wszystkiego? Czekam na Wasze komentarze z odpowiedziami. Może nie jestem sama... ;)



Źródło zdjęcia: fanpop.com/

3 komentarze:

  1. Hm ... powiem tak, co pewnie cię podniesie na duchu, ja także nie czuję magii świąt ;) Prawdę mówiąc to się tym nie martwię. Nie lubię Świąt i nie ukrywam tego. Grudzień zawsze był dla mnie takim nerwowym czasem. Zamieszanie związane ze świętami mi nie służy. W dodatku wszędzie te tandetne przeróbki kolęd, jakieś pseudo świąteczne piosenki,jeszcze gdyby moje miasto było ładnie przybrane w lampki czy coś. A tak to nic - biedna choinka na rynku, kilka lampek na drzewkach w parku i to wszystko :/

    Zatem widzisz - doskonale cię rozumiem :) I zgadzam się z tobą w tych kilku sprawach.

    Pozdrawiam. Trzymaj się ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana nie jesteś sama!!!! Ja jak ja Cię dobrze rozumiem, mnie też w tym roku magia świąt nie dopadła i to pewne za sprawą tego, że wszystko już zaczęło się w listopadzie, masakra jakaś.... Kochałam święta ale to co wyprawia się w sklepach to jakiś koszmar.... A może i ja też wyrosłam... Co do prezentów jeden zrobiłam sobie sama:)a resztę się zobaczy, dla mnie to nie jest najważniejsze:)
    Dziękuje również za miły wpis, poczekamy zobaczymy jak mi pójdzie z blogiem.
    A i przy okazji życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji świąt i aby wszystkie marzenia się spełniły:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam identycznie! Teraz się okaże, że "świątecznych trupów" jest znacznie więcej. :D :P Nie cieszy mnie, że zbliża się Gwiazdka... A też zawsze mnie "podniecało", jak piszesz. I piosenki, i ta atmosfera, światełka itd. itp... Starzeję się jak nic, bo nawet prezentów nie chcę. Nauka ciągle zaprząta mi głowę, trudno mi się ze wszystkim ogarnąć. :/ Więc jak tu się cieszyć ze Świąt...

    OdpowiedzUsuń