2013/08/30

Turn The Night Up!

Witajcie, moi kochani! 
Jak to czasami plany na wakacje i na życie mogą się zmienić w jedną chwilę. Człowiek robi sobie plany, myśli, że wszystko będzie po jego myśli, że będzie mieć nudne wakacje, że jak zwykle nic się nie wydarzy. Aż tu nagle, bum i życie zaczyna iść innym torem, plany idą na bok i wszystko idzie na "spontana". Oczywiście, nie narzekam, bo naprawdę szczerze nigdy bym nie pomyślała przed wakacjami, że jednak w moim życiu coś się zmieni. :) Gdyby ktoś mi powiedział 28 czerwca, że moje wakacje nie będą wiać codzienną nudą, że każdy dzień będzie niezaplanowany, że będę robić to, na co akurat mam ochotę, że nie będę myśleć o oglądaniu filmów, czytaniu książek i siedzeniu przed monitorem komputera, to bym go szczerze wyśmiała i nie uwierzyła w jego słowa. Haha, ja? Wychodząca wieczorami na długie spacery, poznająca nowych znajomych i ogólnie ja nie siedząca w domu całymi dniami? Nie... Nie wyobrażałam siebie takiej. 
Jednakże ja się bardzo, ale to bardzo cieszę! Wreszcie moje życie nie jest nudne, mam co robić i nie nie mam dylematu, czy teraz obejrzeć ten film, czy może przeczytać tą książkę? A może w ogóle leżeć na łóżku i udawać trupa słuchającego godzinami ulubionej muzyki. Teraz wreszcie czuję, że żyję. Powoli dowiaduję się, co to jest prawdziwe życie. Życie jednak jest piękne, momentami, ale jest. ;)

Mówię Wam, sama siebie nie poznaję. Ostatnimi dniami wychodzę z domu o 10-11, a wracam do niego dopiero 20-24, to zależy. Wczoraj np. w domu byłam o 23.30. :D Ale ten dzień mogę zaliczyć do naprawdę udanych! Spotkania ze świetnymi znajomymi, śmiech, żarty, niekiedy poważne rozmowy, odprowadzenie mojej koleżanki na pksa, a przy okazji spacer z młodszą i słodką siostrą pana W.(z racji na to prawo, czy tam innego o ochronie danych osobowych będę tak o nim pisać). A potem długi spacer i siedzenie na ławeczce przy naszej pięknej bydgoskiej Brdzie. Trochę zmarzliśmy, ale sądzę, że i tak był to udany wieczór. Szczera rozmowa od serca sprawia, że człowiek nie zwraca zbytniej uwagi na zimno. Bynajmniej ja. :P Pod koniec było już gorzej, niestety woda daje we znaki, ale my sobie poradziliśmy. ;)

Nie wiem jak Wy, ale ja swoje wakacje, pomimo, iż jeszcze się nie skończyły, mogę już uznać za bardzo udane! Praca, zarobek, kupno nowego komputera, poznanie naprawdę świetnych ludzi (P. i W. i kilka innych), spotkania z nimi, pełno śmiechu i mnóstwo dobrej zabawy! I mówię, to jeszcze nie koniec. Mam już plany na kolejne dwa dni. :P Dodatkowo zarobię sobie jeszcze parę groszy w sobotę, bo u nas w Bydzi, w Myślęcinku jest urządzana impreza zakończenie lata, czy coś w tym stylu. Będę sobie rozdawać uloteczki. Ale się cieszę, bo sama nie będę. Wszyscy moi przyjaciele tam będą, więc praca ta na pewno miło mi minie. 

Wiem, że może trochę przynudzam, wiem, że może Was to niezbyt interesuje, ale ja mam potrzebę się wygadać. A że ten blog zakładałam głównie z myślą pamiętnikową, to stwierdziłam, że tutaj będzie najlepsze miejsce. Od razu mi się lepiej zrobi. Po prostu muszę się z Wami podzielić jacy ludzie wkroczyli do mojego lepszego teraz życia.

Zacznę może od pana W. :P Świetny chłopak. Czasami nie dowierzam, że taki ktoś może naprawdę istnieć! Szczerze! Jest taki kochany, ma poczucie humoru, można z nim o wszystkim pogadać i ma cudowny charakter. Za pewne stwierdzicie, że za bardzo słodzę, ale powiem Wam, że nie muszę. W. to prawdziwy dżentelmen(tu też się dziwuję, że jeszcze w tym wieku oni występują! :P). Uwielbiam się z nim spotykać. Śmieję się do niego, że jest idealną partią na męża. ;) Wiem, że będzie to czytać, więc pozdrowienia dla Ciebie! ;)

Potem jest pani P. ;) Ta dziewczyna jest po prostu chwilami niemożliwa. Szczera do bólu, ale przy tym tak bardzo śmieszna, że czasami zastanawiam się, czy płakać, czy może jednak się śmiać. Zazwyczaj wychodzi, że robię te dwie rzeczy na raz. :D Z nią też mogę sobie pożartować, pogadać na każdy temat i bardzo się rozumiemy. Niekiedy też nie mogę uwierzyć, że poznałam taką świetną dziewczynę. 

Mam nadzieję (ba nawet ja będę się starać), że będziemy utrzymywać ze sobą kontakty w roku szkolnym. Z panem W. nie będzie trudno, jest z mojej szkoły, a pani P. jest z Budowlanki, ale sądzę, że da chcącego nic trudnego. ;) 

Kończąc już, naprawdę niezbyt lubię, kiedy moje plany, które sobie starannie ułożyłam się zmieniają. Ale kiedy zmieniają się na tak lepsze, to cóż, wtedy wręcz "skaczę" z radości. Oby moje życie od teraz już tak wyglądało, żeby nie było przepełnione nudą i monotonnością. Żebym wstawała codziennie rano i z chęcią zwalała się z łóżka, bo będę mieć po co żyć. Po prostu, żeby już nie powróciło do tego starego wydania, tylko jak już zmieniało się na coraz lepsze.

Swój post zakończę zdaniem, które powiedział mi wczoraj pan W., kiedy powiedziałam mu, że moje wakacje są naprawdę udane i jeszcze się nie skończyły:

"I nie wiadomo, co jeszcze może się zdarzyć."
/Może niedokładnie tak samo, ale sens podobny./

Oj, jakby jeszcze coś się wydarzyło, chyba byłabym wniebowzięta!

Żeby nie było, że to taki pusty post o niczym, to wstawiam tapetę, którą sama zrobiłam, z bardzo pięknym cytatem. Trzymajcie się tego!

wymiar 1920x1080

4 komentarze:

  1. Cieszę się, widać jesteś naładowana pozytywną energią i tak 3maj! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że miałaś udane wakacje, nic z nich nie traciłaś. Poznawanie nowych ludzi ma swój urok. Plany planami, czasem się zmieniają a czasem nie, ale widzę że tobie to akurat wyszło na dobre.
    Śliczna tapeta!

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie , że się nie nudziłaś ;) No , zgodzę się z tobą - piękna nasza Bydgoska Brda ;) A poza tym śliczna tapeta ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadrabiam komentarze na blogach jak szalona ;P

    W wakacjach najlepsze jest to, kiedy zmieniają się plany i momenty, w których poznajemy nowych ludzi. Często takie znajomości okazują się o wile trwalsze niż dotychczasowe przyjaźnie. Czego tobie szczerze życzę :*

    A i pamiętaj, że gadanie o sobie, swoich radościach i smutkach nie jest przynudzaniem! Zawsze znajdą się ludzie, których to interesuje, a ci którzy są znudzeni - droga wolna - nikt na siłę nie trzyma :D

    Tapeta BOSKA! Chyba ja skradnę sobie :D

    OdpowiedzUsuń