2012/11/06

Książki, książki... książki!

Rozpiera mnie ogromna radość! Jestem pod wielkim wrażeniem swojego zachowania. Po prostu nie wierzę, że tego dokonałam! ;)
Wiedzcie, że jestem książko-zakupoholiczką. Nie umiem przejść obojętnie obok książki, która kosztuję poniżej 10 zł, kusi mnie swoją okładką, tytułem, fabułą i wszystkim innym możliwym. Ale zazwyczaj jest to cena książki i jej opis. No po prostu nie umiem. Wiem, że to już się podchodzi pod jakąś chorobę, wiem, wiem. Jednakże jestem dziś z siebie dumna, bo pokonałam to wreszcie. Pokonałam swój nałóg!
Byłam dzisiaj w dwóch księgarniach, gdzie ceny książek, aż krzyczały żebym je kupiła. Miałam już kilka na oku, chciały bym je zakupiła, bym wzięła do swojego domu i położyła na półeczkę, na której już brak miejsca. Błagały wręcz. :D
Jednakże ja powiedziałam: "NIE! Nie kupię ani jednej. Oszczędzam!". Wiadomo na początku moje ciało mnie nie posłuchało, ale po dłużej walce, wygrałam.
Lecz byłam bliska zakupu jakiejś książki. Nie, może źle to ujęłam. Ja po prostu chciałam coś kupić, musiałam. Na całe szczęście, w księgarniach było multum tanich książek, ale żadnych, które zainteresowałyby mnie tak, bym od razu zapragnęła je mieć. Żaden tytuł nie przykuł mej uwagi, nie zasłużył by dołączyć do kolekcji książek, która ciągle się powiększa.
Drugim argumentem, który przeważył na mojej decyzji, było to, czy aby ta książka jest warta nawet tych 10 zł(dokładnie 9,90 zł), czy na pewno mi się spodoba i czy nie będzie do kolejne rozczarowanie z mojej strony. Niestety miałam już kilka razy takich przypadków. Kupiłam książki i się zawiodłam. Teraz leżą i tylko miejsce zajmują. Chciałabym je odsprzedać, ale któż by je kupił? ;)
Niestety, już od dawna to wiedziałam i teraz coraz bardziej zauważam, że to się sprawdza - im niższa cena, tym gorsza jakość produktu.
Choć muszę Wam powiedzieć, że większość książek, które zakupiłam za niższą cenę pochodziło z promocji, typu z 29,90z zł na 9,90 zł. W takich przypadkach, kiedy już zakupywałam taką książkę, wiedziałam, że autor jest dobry i się nie zawiodę. Ale czasami chciałam dać szansę jakimś nowym. Były przypadki książek, które mi się spodobały, ale było i też tak, że potem żałowałam swojej dobrej woli. Hmm... Ale człowiek uczy się przecież na błędach, co nie? :)

Ogólnie jestem książko-zakupoholiczką i książko-maniaczką. Jednakże czasami brak mi chęci i czasu na czytanie książek, co bardzo mnie boli za każdym razem. Boli, bo kocham czytać książki, kocham te uczucia towarzyszące podczas tego, kiedy mogę wejść do całkiem innego świata, przeżywać przygody wraz z głównymi bohaterami, kocham czuć smak adrenaliny. Po prostu wczuć się w książkę. To niezastąpione uczucia. Chociaż może podobnie się ze mną dzieję, kiedy oglądam filmy, jednakże tam mam podane wszystko na tacy: wiem jak wyglądają bohaterowie, widzę co się dzieję oraz nie mam żadnego osobistego wkładu. Jednak kiedy czytam książkę mogę to ja sama wyobrazić sobie jak będą wyglądać bohaterowie, otoczenie i wszystko inne. To jest właśnie to, co sprawia, że książki są lepsze od filmów. W moim osobistym zdaniu. Każdy odczuwa to inaczej. Ja akurat tak i nic na to nie poradzę. Cóż, żyję się dalej. ;)

Ogólnie ostatnio postanowiłam, że zacznę na swoim blogu pisać recenzje(taak, postaram się.. :P) książek, które ostatnio przeczytałam. Dzielić się z Wami moimi przemyśleniami na ich temat, pisać o książkach które kocham, które sprawiły, że pokochałam czytać. O tym jakie gatunki uwielbiam czytać najbardziej i jakich nie cierpię, omijając je szerokim łukiem. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować moje plany, że nie zabraknie mi weny i pomysłów. No i że nie stracę chęci do kontynuowania tego projektu.

Kończąc już moje dzisiejsze wypocinki (które muszę przyznać, że pomysł na to przyszedł do mnie nagle, nie było to zaplanowane) zdradzę Wam, że pierwsza recenzja, która się tutaj pojawi, będzie to recenzja nowej książki "Cienie Nocy" autorstwa mojej ulubionej autorki thrillerów Erica'i Spindler i Alex Kavy oraz J.T. Ellison, której jeszcze nie znam, ale chętnie poznam. Kiedy przeczytam, obiecuję napiszę jak najszybciej.

Źródło: google.com

3 komentarze:

  1. no więc witaj w klubie ;) ja także jestem książko-maniaczką :p zawsze jak idę do jakiejś księgarni to muszę z jakąś wyjść, nie ma innego wyjścia :p ten świat, bohaterowie :D ... pomarzyć można ;) uwielbiam je po prostu i chętnie poczytam twoje recenzje ;)
    i zapraszam także do siebie, na bloga z recenzjami .. http://inny-lepszy-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama ostatnio nabyłam parę książek i to też w niskiej cenie ale akurat w biedronce, skusiła cena i sam tytuł, pewnie odleżą swoje by kiedyś po nie sięgnąć:)narazie od dłuższego czasu męczę "Arabską żonę" ale tylk dlatego, że brakuje mi czasu. Nabyłam też jakiś czas temu "Bollywood dla początkujących" chociaż ja już nie początkująca ale cena była dość fajna by ją kupić. Tak więc czekam na Twoje recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo! Jaka niespodzianka! Fajnie, że postanowiłaś rozszerzyć tematykę bloga i chętnie poczytam co sądzisz o książkach. Ja lubię czytać, ale książkoholiczką nie jestem. Rzadko kupuję książki, chyba, że nieprzemijającą klasykę lub literaturę indyjską. Faktem jest, że obecnie wydawane pozycje reprezentują sobą mały kunszt literacki, raczej mają gwarantować przyjemnie spędzony czas, a na książkę do, której nie wrócę nie mam ochoty wydawać kasy. I to różni mnie od innych blogerów książkowych ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń